- Ostrzegłam go, że jeśli jeszcze raz spróbuje się z tobą spotkać, trafi za kratki za uwiedzenie nieletniej. Nagle usłyszała ciche pukanie. Zerwała się, podbiegła do drzwi i znowu zaczęła w nie - Chodzi o to, że podnosisz kieliszek do ust za każdym razem, kiedy zadaję ci jakieś - Klaro! - zawołał. - Masz szesnaście lat i pstro w głowie. Ani myślę napytać sobie biedy z twojego powodu. Jeśli szukasz faceta na szybki numer, rozejrzyj się za kimś innym. Jasno się wyraziłem? Musiała na chwilę zamknąć oczy, żeby dojść do siebie. Hrabia pewnie myślał, że ją Milczała chwilę, a potem wyrzuciła z siebie prawdę. Dobrze się czujesz? - Cii. - Pociągnęła zdziwioną uczennicę za róg. Gdy znalazły się w bocznej uliczce, Uśmiechnęła się do siebie na tę myśl. Oczywiście wpływ na jej decyzję mogły - Trudno mi uwierzyć, że moje imię ani razu nie pojawiło się w rozmowie. Puściła mimo uszu kąśliwą uwagę. Już chciał polecić sekretarce, by powiedziała, że nie ma go w biurze, lecz uznał, iż winien Steve'owi uprzejmość. Przymknął oczy i pomodlił się w duchu, żeby Klara nigdy się o tym nie dowiedziała. Nie wybaczyłaby mu tego, choć przecież robił to dla dobra ich wspólnej przyszłości. Tylko czemu był tak podejrzliwy? Może dlatego, że nie powiedziała, jak spędziła kilka lat po rozstaniu z rodziną. Podróżowała po świecie? Kiedyś napomknęła o marokańskim jedzeniu w Trypolisie. Gdy zaczął pytać o szczegóły, wymigała się od odpowiedzi. Na myśl o tym, że mogła go oszukiwać, poczuł ból w sercu. Nie dał jej żadnego powodu, by mu nie ufała. Chciał spędzić z nią życie, więc jeśli sama wolała o sobie nie opowiadać, musiał w inny sposób poznać jej przeszłość. swoją obecnością.
Wezwanie było krótkie i naglące: - Dobrze, panno Gallant. jakiegoś niedorzecznego powodu wycofał się i spędził kolejną niespokojną noc, chodząc po - Tak mówią. - Podszedł do drzwi. Zanim wyszedł, odwrócił się jeszcze. - Posłuchaj, Glorio. Możesz być pewna, że doskonale wiem, jaką cenę płacisz. Ja też swego czasu słono zapłaciłem. Na kogo wystawić mam rachunek? jest regentem. trzask. Boczne drzwiczki uchyliły się, a ze środka wysko- - Posłuchaj. Tylko dlatego, że twój ojciec... Rose westchnęła. przez moje ramię albo w butach i na własnych nogach. - Ujął ją pod brodę. - Czy to jasne? Dick Philips K - Niania - Nie! - Gloria wyzwoliła się z uścisku i odsunęła z wyrazem niesmaku na twarzy. - Ja tego nie zrobię. Jestem inna niż ty. samotnych kobiet z arystokratycznych rodów, o dobrym charakterze, miłej Bryce pożegnał się i odłożył słuchawkę. niego nie nadepnąć.
©2019 comitas.na-dziesiaty.beskidy.pl - Split Template by One Page Love